Nawet tysiąc złotych może wynieść, od ostatniego roku, becikowe miejskie dla najmniejszych niepełnosprawnych kołobrzeżan.
Dodatkowe 50 zł becikowego
Projekt decyzje w współczesnej sprawie złożyła radna Renata Brączyk (PiS). Na komisji budżetowo-gospodarczej poparła ją część radnych.
Pomysł radnej Brączyk już raz przepadł, na powodu tego roku, kiedy wprowadzano kolejne ulgi w ramach Kołobrzeskiej Karty Mieszkańca. Wówczas radni uchwalili 500 zł becikowego dla każdego najmłodszego kołobrzeżanina. Nie zdecydowano natomiast poprawki radnej, aby dodatkowymi pieniędzmi wspomóc rodziny w jakich zrodziły się dzieci niepełnosprawne.
Na najkrótszą sesję taki efekt jest trafić już jako samodzielny projekt uchwały. I sprzedaje się, że ma sporo większą przychylność samorządowców niż kilka miesięcy temu. Podczas posiedzenia komisji budżetowo-gospodarczej radna Brączyk nie musiała długo przekonywać radnych. Projekt zyskał dobrą opinię niemal wszystkiej komisji (z elementem jednego głosu – dop.red.)), niezależnie od barw klubowych.
Z dostarczonych przez radną informacji wynika, że koszt takiej ulgi może wynieść najwyżej kilka tysięcy złotych. – Dla miejskiego budżetu nie jest wtedy silny koszt – mówiła Brączyk podczas spotkania.
Jeśli wniosek zostanie przegłosowany, różna metoda pomocy zostanie zapoznana z przodem nowego roku